| Źródło: Artykuł partnera
Batalie sądowe. Gdański radca prawny o ochronie własności intelektualnej.
Przykłady łamania prawa.
Łatwiej łamać prawo niż je przestrzegać. Świetnym tego przykładem są kierowcy. Ilekroć na drodze pojawia się znak ograniczenia prędkości, gdzieś wewnątrz ich głowy pojawia się myśl, że te parę kilometrów więcej na liczniku nie zrobi różnicy. Do czasu złapania ich przez policjantów na gorącym uczynku, łamanie przepisów uchodzi im bez konsekwencji.
W przypadku ochrony własności intelektualnej można rzec, że jest podobnie.
Otóż wydawać się może, że zamiana kilku słów na synonimy, lub „zapożyczenie” rozwiązań technologicznych, kopiowanie treści z internetu, czy udostępnianie filmów, to nic nieznaczące zabiegi. Czy, aby na pewno?
Warto wiedzieć, że prawa autorskie obejmują naprawdę wiele zagadnień. To nie tylko utwory muzyczne znanych gwiazd, obrazy malowane ręką wielkich artystów, czy słowa należące wyłącznie do pisarzy pokroju George’a Martina.
To również programy komputerowe, badania naukowe, informacje prasowe, czy dokumenty w urzędzie. Nie dziwne więc, że twórcy, którzy widzą w innych dziełach kopię własnego, mają ochotę wszcząć batalię sądową z konkurencyjnym twórcą.
O co mogą walczyć gdańscy przedsiębiorcy?
Firma posiada wiele dóbr, które musi chronić. Z punktu widzenia radcy prawnego mowa tu na przykład o:
- ochronie znaków towarowych,
- ochronie oznaczeń geograficznych,
- ochronie wzorów przemysłowych,
- ochronie wizerunku,
- ochronie przed nieuczciwą konkurencją.
Mało który gdański przedsiębiorca świadomy jest swoich praw i obowiązków względem konkurencji. Umyka nam fakt, że zamiast grać w tę samą grę, jaką jest „podbieranie”, korzystniej byłoby „nie przekroczyć prędkości i nie łamać przepisów”.
Warto walczyć o swoje
Są tacy, co nie przebierają w środkach i gdy tylko nadarzy się okazja, uderzą. Istnieją też ludzie, którzy słyną z naginania reguł i zasad, a do tego uchodzi im to na sucho. Jako radca prawny specjalizujący się w sprawach ochrony własności intelektualnej w Gdańsku muszę to powiedzieć. Przedsiębiorco walcz, prawo stoi po właściwej stronie!
Tajemnice przedsiębiorstwa wypłynęły. Trudno. Nie znaczy to jednak, że inni mogą na nich żerować. Wiele lat pracowałeś, niezliczoną ilość godzin poświęciłeś, a teraz ktoś inny ma ot, tak wykorzystać to co stworzyłeś? Czy tylko giganci mają prawo, by walczyć o swoje?
Gdańscy prawnicy własności intelektualnej stoją po Twojej stronie.
Na pytanie, czy warto, zawsze odpowiadamy, że tak. Dlaczego? Po pierwsze chodzi o sankcje cywilne, czyli zaniechanie działania. Udowodnienie swojej racji spowoduje natychmiastową reakcję oskarżonej konkurencji. Skopiowali logo? Muszę je zmienić. Używają patentu produkcyjnego? Produkcja stoi do czasu wymyślenia innego. Już samo to jest warte zachodu.
Po drugie usunięcie skutków naruszenia. Mowa tu na przykład o złożeniu oświadczenia, które jasno przedstawia sytuację i potrafi zmienić wizerunek firmy. Takie słowa mogą być warte miliony!
Gdzieś w tym świecie musi być sprawiedliwość. Jeśli nie, będziemy o nią walczyć. Na szczęście prawo istnieje po to, by nas chronić. Więcej na temat prawa ochrony własności intelektualnej, znajdziesz tutaj.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj