Polskie podatki, choć nie są najwyższe, to za sprawą tysięcy wyjątków, rozmaitych klauzul, aneksów i progów należą do najbardziej skomplikowanych na świecie. Nic więc dziwnego, że obsługą systemu podatkowego musi się zajmować kilkadziesiąt tysięcy urzędników. A to sprawia, że administracja podatkowa w Polsce jest jedną z najdroższych na świecie.
Polska na 3 miejscu w rankingu najdroższych w utrzymaniu administracji podatkowych
Z raportu OECD zatytułowanego "Tax Administration 2015" w którym opisano wydatki na utrzymanie służb skarbowych w 56. krajach świata wynika, że na funkcjonowanie fiskusa wydajemy najwięcej w całej Europie, bo aż 1,6 % tego, co zbiera on z podatków. Eksperci OECD uznali, i nie bezpodstawnie, że jest to najgorszy wynik spośród wszystkich państw Unii Europejskiej. Na świecie wyprzedza nas pod tym względem tylko Japonia, którą utrzymanie tamtejszej skarbówki kosztuje 1,7 % podatków i Arabia Saudyjska z wydatkami na fikusa na poziomie 1,62 %.
W Niemczech wskaźnik wydatków do wpływów administracji podatkowej wynosi 1,35 %, w Czechach - 1,13 %, na Węgrzech- 1,15 % w Wielkiej Brytanii - 0,73 %, w Austrii - 0,67 %, w USA - 0,47 %, w Szwecji - 0,39 %, a w Szwajcarii - tylko 0,29 %.
Raport OECD potwierdził też, że istnieje ścisły i bezpośredni związek pomiędzy kosztami utrzymania systemu podatkowego, czyli obsługującej go administracji a poziomem jego skomplikowania. W Polsce mamy do czynienia z systemem pękającym od różnego rodzaju ulg, zwolnień, progów i wyjątków w podatku dochodowym PIT. Nic więc dziwnego, że kilkadziesiąt tysięcy urzędników musi się zajmować obsługą tej fiskalnej daniny. Niektórzy eksperci uważają, że poborem, kontrolą i obsługą podatku dochodowego od osób fizycznych zajmuje się blisko 80 % wszystkich urzędników aparatu skarbowego. Co rok muszą oni sprawdzać deklaracje podatkowe 25 milionów podatników, weryfikować ulgi, prowadzić korespondencję itp. Wynagrodzenia tych urzędników kosztują grube miliardy złotych, co sprawia, że Polska na utrzymanie administracji podatkowej musi wydawać proporcjonalnie najwięcej wśród wszystkich państw należących do Unii Europejskiej.
W Niemczech wskaźnik wydatków do wpływów administracji podatkowej wynosi 1,35 %, w Czechach - 1,13 %, na Węgrzech- 1,15 % w Wielkiej Brytanii - 0,73 %, w Austrii - 0,67 %, w USA - 0,47 %, w Szwecji - 0,39 %, a w Szwajcarii - tylko 0,29 %.
Raport OECD potwierdził też, że istnieje ścisły i bezpośredni związek pomiędzy kosztami utrzymania systemu podatkowego, czyli obsługującej go administracji a poziomem jego skomplikowania. W Polsce mamy do czynienia z systemem pękającym od różnego rodzaju ulg, zwolnień, progów i wyjątków w podatku dochodowym PIT. Nic więc dziwnego, że kilkadziesiąt tysięcy urzędników musi się zajmować obsługą tej fiskalnej daniny. Niektórzy eksperci uważają, że poborem, kontrolą i obsługą podatku dochodowego od osób fizycznych zajmuje się blisko 80 % wszystkich urzędników aparatu skarbowego. Co rok muszą oni sprawdzać deklaracje podatkowe 25 milionów podatników, weryfikować ulgi, prowadzić korespondencję itp. Wynagrodzenia tych urzędników kosztują grube miliardy złotych, co sprawia, że Polska na utrzymanie administracji podatkowej musi wydawać proporcjonalnie najwięcej wśród wszystkich państw należących do Unii Europejskiej.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj